środa, 17 grudnia 2014

MAMO! UZBIERAŁAM NA PORSCHE!


     
           W życiu każdego rozrzutnego studenta, nadchodzi taki moment, w którym robiąc wypaśne zakupy w sklepie osiedlowym, albo w delikatesach Alma bez karty stałego klienta i bez zbierania punktów (no bo YOLO) dochodzisz do kasy z koszem wypełnionym pomelo, kawiorem, quinoą i browarem niepasteryzowanym, niefiltrowanym i z pewnością nielechem, kładziesz produkty na taśmę, która powolutku przesuwa twój przyszły wkład burżuajskiego, szczęśliwego brzucha, w stronę Pani kasjerki z plakietką "Uczę się". Jeszcze nie wiesz, ale za chwilę to ty otrzymasz od niej niezłą lekcję. Pomelo powolutku toczy się w stronę Pani, odbijając co jakiś czas od swojej nawoskowanej skórki, światła jarzeniówki nad kasą. Po chwili rozlega się "bip" i pomelo turla się już po drugiej stronie kasy wprost do twojej papierowej, organicznej torby, co ją wziąłeś za dopłatą. A właściwie trzy, bo co z tego, że chcesz ocalić świat i małe murzynki, które pedałują w Afryce na rowerkach stacjonarnych podłączonych do maszyny kondensującej prąd dla ich wioski, skoro te eco-torby rozrywają się już pod naciskiem włożonej do niej paczki chusteczek. Reszta spożywczych przyjaciół Pana Pomelo dołącza po paru "bipach" do jego salonu w torbie. Siedzą już razem, ocierając się o siebie w tej spożywczej orgietce. Teraz tylko musisz tym sprawnym dystyngowanym ruchem, jeszcze nie trzęsącym się od wpływu Szato Bordo Frąse beczkowanego przez samego Napoleona, podać Pani "Kurde-Nabiłam-Masło-Dwa-Razy-Ale-Nie-Wiem-Jak-Wycofać-To-Zostawię-Może-Nie-Się-Nie-Skapnie" swoją kartę płatniczą z limitem ustalonym przez tatę i ubrudzoną troszkę pomadką od pocałunku narzeczonej.
Podajesz i zerkając hipnotyzującym wzrokiem spod swego kaszkietu z second handu z naszytym przez ciocię logo Larpha Laurena, dorzucasz "Zbliżeniowo proszę". Bo co się będziesz certolił z PIN`em. Za długi jest. W końcu na PIN ustawiłeś sobie równowartość środków na koncie twojego przyjaciela Donalda Trumpa. Zmęczysz się wklepując go. Z myśli o tym czy lepiej kupić papier toaletowy czy wychodzić na kupkę do tej płatnej toalety za domem, wyrywa cię głos Pani Kasjerki:

- Przepraszam Pana, ale transakcja została odrzucona.

Ze spokojem kota nafaszerowanego lekami w Sylwestra, każesz Panience spróbować jeszcze raz bo "to niemożliwe"

- Proszę Pana, transakcję ponownie odrzucono. Zapłaci Pan gotówką?

Ale ty nie masz gotówki. Jakbyś miał nosić taki ciężki bilon ze sobą to byś nie potrzebował platynowej karty na siłownię. Zamiast hantli wyciskałbyś swój portfel. Co teraz? Jąkając się wyjaśniasz, że w takim razie nie zrobisz tu zakupów i że skoro Pani się uczy to przede wszystkim powinna się nauczyć jak przyjmować płatność kartą. Burczysz pod nosem i wychodzisz ze sklepu strzelając obcasami i ocierając łzy spowodowane nieudolnością narodu, sztabką złota. Później wyciągasz telefon by zadzwonić do taty i poskarżyć się za życie i poprosić stanowczo czy mógłby wyjaśnić sprawę w banku. Rozłączasz się zimnym Orewułaaa Ojcze i siadasz z fochem na ławce w galerii handlowej, robiąc odstęp między sobą a resztą osób na ławce. Nie chcesz wymieszać warstw społecznych. Po chwili rozlega się twój dzwonek w telefonie. Libretto Henri Meilhaca. Odbierasz. Następne co pamiętasz to jak ta niższa warstwa społeczna z wspólnej ławki, zbiera twoje złote zęby z posadzki, które roztrzaskały się, gdy opadła ci szczęka. To dzwonił tata. Przekroczyłeś limit na koncie. A to był dopiero piąty dzień miesiąca.


       

          W ciężkim szoku jesteś jeszcze parę dni, z których pamiętasz tylko, że bezdomni proponowali ci jedzenie, a co sympatyczniejsi ludzie chorzy na autyzm, próbowali cię zmusić byś spojrzał im w oczy, chcąc nawiązać z tobą kontakt. Podobno dzwoniłeś z pożyczonego telefonu na infolinię banku i obrzucałeś ich automatyczną sekretarkę francuskimi bluzgami. Z racji, że nie znasz ich zbyt wiele, to po przejechaniu listy bluzgów nie chcąc się rozłączać, przechodziłeś po prostu do recytowania poezji po niemiecku. Kiedy byłeś już w ostatecznej fazie rozpaczy i miałeś już dostęp do własnych myśli i chęć działania. Jednakże niezbyt racjonalnej. Bo sam nie wiesz skąd ci to przyszło do głowy. Obudziłeś się rano na ciężkim kacu, a w okół widziałeś tylko puste opakowanie po żarciu na wynos z logo "Baru Mlecznego Schabik" i o zgrozo, puste butelki po "Lechu". Ale to nie było najgorsze. Przed tobą na stole, pośród łez i plam po zupkach w proszku i tępego noża kuchennego pożyczonego od sąsiada na wypadek odwagi do popełnienia samobójstwa, leżała LISTA "JAK SKUTECZNIE OSZCZĘDZAĆ". Początkowo bijesz się z myślami i rozglądasz się, kto mógł to podrzucić. Jak coś takiego znalazło się w twoim mieszkaniu pod plakatem z wizerunkiem Billa Gates`a? To nie mogłeś byś ty! To nie mogłeś być ty! To nie mogłeś...i w tym momencie dostrzegasz na swej dłoni smugi atramentu. Tego samego, którego użyto do napisania LISTY. Nie masz już siły na dalszą walkę. Czujesz się jak Francuzi na początku bitwy. Już nic nie jest ważne. Godności już nie masz. Pieniędzy, by ją sobie kupić, też nie. Pustymi oczyma patrzysz na efekt twej niekontrolowanej żałoby. Powoli głaszczesz wzrokiem smutnym wzrokiem zapisane kartki A4, niczym maturzysta profilu humanistycznego maturę z matmy. Mrugasz ołowianymi powiekami i zaczynasz czytać.

                                                  JAK SKUTECZNIE OSZCZĘDZAĆ
                (przed przeczytaniem należy wyciągnąć kij z tyłka i wyzbyć się przyzwoitości)

1. 
Chowaj przed gośćmi papier toaletowy.
2. Staraj się nie korzystać z toalety w domu. Jeśli nie możesz wytrzymać, nie spuszczaj wody. Poczekaj aż toaleta się zapełni. Opcja dodatkowa - załatwiaj się w plastikowe torby i wyrzucaj. Do kontenera na ulicy, żeby nie marnować worków na śmieci w domu.
3. Weź torebkę herbaty i czajnik na uniwersytet i rób herbatę tam. Staraj się ograniczać używanie prądu w domu.
4. Weź słoik do toalety na stacji benzynowej i napełnij go mydłem z dozownika.
5. Trzymaj w domu kurę i koguta, by dożywotnio zaoszczędzić na jajach i na bateriach do budzika. Tu masz pakiet budząco-śniadaniowy za free.
6. Zaprzyjaźnij się z romantyczną atmosferą. Zawsze. Wszędzie. Używaj świec zamiast oświetlenia elektrycznego.
7. Zaoferuj sąsiadom pomoc przy czyszczeniu łazienki. Podczas mycia wanny weź kąpiel.
8. Kolekcjonuj do pudełka darmowe przekąski ze stoisk do degustacji w marketach itp.
9. Używaj serwetek z restauracji zamiast chusteczek higienicznych.
10. Wyjeżdżając z hotelu, wykręcaj z pokoju działające żarówki. Zapłaciłeś za to.
11. Rób pranie w pralkach znajomych, gdy jesteś na domówce.
12. Ładuj swojego laptopa/komórkę itp. na uniwersytecie lub w miejscach publicznych.
13. Poproś wykładowcę na uniwersytecie o dodatkowe kserówki z zadaniami. Na odwrocie masz czystą stronę do własnych notatek (np. do listy jak skutecznie oszczędzać)
14. W restauracji wrzuć potłuczone szkło do swojej porcji by nie płacić.
15. Łap chleb w locie, gdy ktoś karmi gołębie.
16. Zakradnij się do kuchni w dużej restauracji udając, że pracujesz tam pierwszy dzień. Najedz się.
17. Zamkniętą na kłódkę lodówkę podłącz do gniazdka na korytarzu w swoim bloku. Oszczędzaj prąd  mieszkania.
18. Zamiast płacić za taxówkę, zamów pizzę z darmową dostawą do domu. Zabierz się z dostawcą.
19. Zamiast kupować kosmetyki, używaj testerów w drogerii (perfumy, lakiery do paznokci, tusz do rzęs, krem do rąk itp.)
20. Hoduj własne warzywa i owoce.
21. Kolekcjonuj saszetki z cukrem, które dodają do kawy i herbaty w barach/restauracjach itp.
22. Brudne naczynia bierz do toalety w galerii handlowej i myj je tam.
23. Udawaj, że właśnie dostałaś okres i nie masz podpasek. Kolekcjonuj otrzymane na "poratowanie" podpaski.
24. Wytrenuj swojego kota by korzystał z toalety i oszczędź na żwirku do kuwety.
25. Przejdź na islam, zasłaniaj twarz i oszczędź na makijażu.
26. Bądź prymusem i ukończ szkołę szybciej awansując do wyższych klas. Oszczędzisz na dojazdach do szkoły za parę lat i na zeszytach.
27. Kupuj ciuchy tylko z nylonu/elastanu. Będą rozciągać się wraz z twoim wrostem i szerokością przez wiele lat.
28. Rób zakupy w pośpiechu. Zapomnisz o połowie rzeczy.
29. Obetnij włosy i oszczędź na szamponie.
30. Schudnij i oszczędź na żelu pod prysznic.
31. W zimie trzymaj żywność na dworze. Odłącz lodówkę od zasilania.
32. Zostań mnichem. Tam głodówka nazywana jest jogą i wzmacnianiem ducha, a nie biedą.
33. Opublikuj LISTĘ SKUTECZNEGO OSZCZĘDZANIA jako tutorial na youtubie lub na blogu by zarobić na sposobach na oszczędzanie. Porób fałszywe konta w necie i nabijaj oglądalność.



PEACE <3



1 komentarz: